Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32066.52 km
  • Km w terenie: 2856.18 km (8.91%)
  • Czas na rowerze: 55d 12h 41m
  • Prędkość średnia: 21.48 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mimoza15.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:481.20 km (w terenie 91.00 km; 18.91%)
Czas w ruchu:26:25
Średnia prędkość:18.22 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:34.37 km i 1h 53m
Więcej statystyk
Środa, 23 stycznia 2013

do lasu przez zaspy

w lesie pieknie jest .......:)
Poniedziałek, 21 stycznia 2013

po lesie

w lesie bardzo przyjemnie się jeździ , nic nie wieje , nic nie jeździ, od czasu do czasu sarenka przebiegnie
Niedziela, 20 stycznia 2013

trening

i znów mi zamarzła herbata w bidonie, chyba dodam do niej prądu to może nie zamarznie
Sobota, 19 stycznia 2013

zimno aż picie w bidonie zamarzło

temp. -4 ale wietrzysko strasznie lodowate, po powrocie do domku piekły mnie policzki trzeba się zaopatrzyć w krem zimowy
Czwartek, 17 stycznia 2013

droga treningowa

Dzisiaj już cieplej , temp +1 no i troche wiało ale było słonecznie i całkiem symatycznie



to moja ścieżka treningowa o dł. 4 km

średnia marna , ćwiczyłam jazdę z wysoką kadencją , wróciłam spocona jak szczur
Środa, 16 stycznia 2013

trening na biało

temp. -4 bezwietrznie wybrałam drogę nie posypaną i dość dobrze ubitą , było fajnie
Poniedziałek, 14 stycznia 2013

mini pętelka

po białym i b. śliskim asfalcie, śnieg zacinał po twarzy, temp ok 3 stopni na minusie , śnieżek lekko zmrożony nie klejący się, jechało sie extra, było by więcej ale wyjechałam dopiero przed 16-tą .
Sobota, 12 stycznia 2013

zima jest ok

śnieżek sobie prószy a ja jadę rowerkiem , co za radocha ! :):):)
Temperatura około zera, lekki wiaterek było super





trochę na mnie napadało !
Piątek, 11 stycznia 2013

zabieliło się

Troszkę śniegu poprószyło i od razu pięknie jest.....
Temperatura troszkę poniżej zera, słoneczko pięknie swieciło.
Ciśnienie w oponkach aby, aby , oj ciężko się tak jedzie , jutro muszę dopompować





tym razem rzeczka wpływająca do Morzycka



a latem jak tam cudnie jest...
Środa, 9 stycznia 2013

1,5 godziny w deszczu

przemokłam do suchej nitki, dobrze , że nie musiałam dłużej w deszczu jechać , moje kolana już ledwo wytrzymywały, na przyszłość trza je no i stopy lepiej zabezpieczyć, na głowie miałam kominiarkę i czapkę z daszkiem - jednak kominiarka to super wynalazek, dyńka mi nie przemokła .
Mimo tych niedogodności do domku przyjechałam jakaś uradowana- dziwne to jest !!!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl