Sobota, 15 czerwca 2013
Duża Pętla Drawska
W Choszcznie było fantastycznie!!!!
Najlepszy mój maraton, dlatego że :
po 1.
Pokonałam po raz pierwszy trasę giga 252 km oficjalnie choć mój licznik pokazał 255. Czas, no cóż marniutki a to z kilku powodów : całą trasę pokonywałam samotnie, wiał bardzo silny wiatr do połowy dystansu boczny a od połowy istny "wmordewind",no i powód najważniejszy awaria roweru- najechałam na dziurę i wybuliło mi oponę koło biło a ja jechałam dalej , na początku myślałam , że asfalt nierówny , potem , że coś mi sie przylepiło ale nic cisnę coraz mocniej a prędkość spada, w końcu zatrzymałam się i co : na oponie wielka bula a koło się nie obraca no to spuściłam tochę powietrza nie pomogło odkręciłam klocki hamulcowe i pojechałam dalej a do mety jakieś jeszcze 100 km.
Dalsza jazda już bardzo asekuracyjna, na przejazdach kolejowych wręcz się zatrzymywałam w obawie o pęknięcie opony na nierównościach, no i hamowanie przednim hamulcem też musiałam się tego nauczyć.
Jechałam z dusza na ramieniu dojade , nie dojade............
Po 2:
Trudy jazdy rekompensowały przecudne widoki : górka,dół, górka, dół....... co chwilę jeziorka , oj cudne jest Pojezierze Drawskie
po 3:
Obsługa na bufetach super uprzejma , przemiła jaka tylko w Choszcznie może być. Dzięki im za to ogromne.
po 4:
Na mecie bili mi brawo, a podczas dekoracji skandowali Teereeska, Teereeska.......było to bardzo miłe, dziękuję Wszystkim serdecznie.
Organizatorzy bardzo się postarali, czuło się tą dbałość o nas na każdym kroku.
A Pan opiekujący się salą gimnastyczną to super gostek jest.
Ja przyjechałam na metę o 20 tej i czekał na mnie pyszny i ciepły obiadek.
W przyszłym roku też tu przyjadę .
Ps: A! i jeszcze jedno, razem z wpisowym , noclegiem i podróżą pociągiem moje koszty to niecała 100-wa, to na emerycką kieszeń bardzo ważna rzecz.
dekoracja open
ten wysoki to za kategorię a ten rowerzysta za open na giga , no i śliczny medal z ceramiki
Najlepszy mój maraton, dlatego że :
po 1.
Pokonałam po raz pierwszy trasę giga 252 km oficjalnie choć mój licznik pokazał 255. Czas, no cóż marniutki a to z kilku powodów : całą trasę pokonywałam samotnie, wiał bardzo silny wiatr do połowy dystansu boczny a od połowy istny "wmordewind",no i powód najważniejszy awaria roweru- najechałam na dziurę i wybuliło mi oponę koło biło a ja jechałam dalej , na początku myślałam , że asfalt nierówny , potem , że coś mi sie przylepiło ale nic cisnę coraz mocniej a prędkość spada, w końcu zatrzymałam się i co : na oponie wielka bula a koło się nie obraca no to spuściłam tochę powietrza nie pomogło odkręciłam klocki hamulcowe i pojechałam dalej a do mety jakieś jeszcze 100 km.
Dalsza jazda już bardzo asekuracyjna, na przejazdach kolejowych wręcz się zatrzymywałam w obawie o pęknięcie opony na nierównościach, no i hamowanie przednim hamulcem też musiałam się tego nauczyć.
Jechałam z dusza na ramieniu dojade , nie dojade............
Po 2:
Trudy jazdy rekompensowały przecudne widoki : górka,dół, górka, dół....... co chwilę jeziorka , oj cudne jest Pojezierze Drawskie
po 3:
Obsługa na bufetach super uprzejma , przemiła jaka tylko w Choszcznie może być. Dzięki im za to ogromne.
po 4:
Na mecie bili mi brawo, a podczas dekoracji skandowali Teereeska, Teereeska.......było to bardzo miłe, dziękuję Wszystkim serdecznie.
Organizatorzy bardzo się postarali, czuło się tą dbałość o nas na każdym kroku.
A Pan opiekujący się salą gimnastyczną to super gostek jest.
Ja przyjechałam na metę o 20 tej i czekał na mnie pyszny i ciepły obiadek.
W przyszłym roku też tu przyjadę .
Ps: A! i jeszcze jedno, razem z wpisowym , noclegiem i podróżą pociągiem moje koszty to niecała 100-wa, to na emerycką kieszeń bardzo ważna rzecz.
dekoracja open
ten wysoki to za kategorię a ten rowerzysta za open na giga , no i śliczny medal z ceramiki
- DST 252.00km
- Czas 11:01
- VAVG 22.87km/h
- Sprzęt scott sportster P 3 salution
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
GRATULUJE.
Dystans budzi szacunek. A po tym co piszesz o asekuracyjnej samotnej jeździe to czas jaki Ci to zajęło też niezły. Aż strach pomyśleć, jaki czas wykręcisz sprawnym rowerem :-) Jaszek - 04:25 czwartek, 20 czerwca 2013 | linkuj
Dystans budzi szacunek. A po tym co piszesz o asekuracyjnej samotnej jeździe to czas jaki Ci to zajęło też niezły. Aż strach pomyśleć, jaki czas wykręcisz sprawnym rowerem :-) Jaszek - 04:25 czwartek, 20 czerwca 2013 | linkuj
Gratulacje Tereska....jesteś super...a wiatr był na każdym dystansie tylko u nas krócej wiało...organizacja na medal...
jewti - 15:10 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
To mi również przyszło skandować za tłumem Teereeska, Teereeska, Teereeska.....Teereeska jesteś WIELKA i serdecznie Ci gratuluję.
srk23 - 13:26 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
gratulacje , za wytrwałość, dystans i samotną walkę z tym ... wiatrem :)
barblasz - 10:45 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!