Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32066.52 km
  • Km w terenie: 2856.18 km (8.91%)
  • Czas na rowerze: 55d 12h 41m
  • Prędkość średnia: 21.48 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mimoza15.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 16 lipca 2012

Po pielgrzymce w okolice Chęcin

Po pielgrzymce razem z bratem odwiedziliśmy rodzinne strony.
Tam tętni życie : buduje się , remontuje, bardzo dużo aut na drogach, szczególnie ciężarówek wożących materiały do budowy dróg itp.
Tereny bardzo urokliwe....

okolice Włoszczowy



Wierna Rzeka



urwisko skalne



w oddali ruiny zamku w Chęcinach


widok z góry zamkowej

Niedziela, 15 lipca 2012

7-my dzień Kluczbork - Częstochowa 15.07.2012

To już koniec pielgrzymki

o godz. 17.00 odbyłam się msza św na Jasnej Górze.

Prawie wszyscy pielgrzymi zapakowali swoje rowery na TIR-a a siebie do autobusów i wrócili do Szczecina a ja z bratem pojechaliśmy do rodzinki w okolice Chęcin i tam jeszcze pojeździliśmy rowerkami

Dzięki wszystkim za wspólnie spędzony czas

Szczęść Boże !!!
Piątek, 13 lipca 2012

5 -ty dzień Góra - Trzebnica 13.07.2012

Czwartek, 12 lipca 2012

4-ty dzień pielgrzymki Obra - Góra 12.07.2012

Środa, 11 lipca 2012

3-ci dzień Rokitno- Obra 11.07.2012

Wtorek, 10 lipca 2012

2-gi dzień pielgrzymki 10.07.2012

Barlinek - Rokitno
Poniedziałek, 9 lipca 2012

Pielgrzymka ze Szczecina do Częstochowy

Było super , wymodliłam się za wszystkie czasy i na zapas też, odwiedziłam mnóstwo kościołów i sanktuariów , zwiedziłam kawał naszego pięknego kraju.
Było świetnie, wszystko bardzo dobrze .......
Ludzie jeżdżą co rok , a ja , mimo że było świetnie więcej nie pojadę

Dzień 1-szy Szczecin - Barlinek 9.07.2012

Ps. fotek nie dodaję, sa na stronie pielgrzymkiOpis linka
Wtorek, 3 lipca 2012

trening

Niedziela, 1 lipca 2012

mega w Wojcieszycach

Nigdy więcej takiego dystansu w upale 36 stopni, oj ciężko było , ciężko, na 44 km do mety nogi miałam jak z waty już myślałam , że walne tym rowerkiem w krzaczory i sama też się tam walnę ale spięłam poślady i dojechałam do mety, a czas marniutki, zdecydowanie zimno bardziej mi odpowiada.
Ps: całą trasę jechałam prawie sama, a maraton był w sobotę 30 czerwca



ten duży to za Gorzów



spacerek po bułeczki



na takiej sali spaliśmy
Czwartek, 28 czerwca 2012

wokół Morzycka

z wnuczętami, po drodze 2 razy kąpiel w jeziorze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl