Piątek, 8 lutego 2013
po lesie
Po lesie jeździ sie extra tylko jeden jest problem , że trzeba rower myć (nie lubie).
Jechałam sobie , jechałam , jechałam aż mi się droga skończyła i nie chcąco trafiłam na wyrzutnię rakietową, a drogę powrotną wybrałam na skróty 6 km po kocich łbach, fajosko było jeszcze teraz czuję , że mam mięśnie
rozlewisko Odry na wysokości Rudnicy, ptactwo już hałasuje jak by to wiosna była
ta właśnie wyrzutnia , znaczy się ruiny
to moja droga przez las, chociaż nie zawsze była taka śliczna, najgorzej jak się trafi na rozjeżdżoną przez leśny sprzęt
Jechałam sobie , jechałam , jechałam aż mi się droga skończyła i nie chcąco trafiłam na wyrzutnię rakietową, a drogę powrotną wybrałam na skróty 6 km po kocich łbach, fajosko było jeszcze teraz czuję , że mam mięśnie
rozlewisko Odry na wysokości Rudnicy, ptactwo już hałasuje jak by to wiosna była
ta właśnie wyrzutnia , znaczy się ruiny
to moja droga przez las, chociaż nie zawsze była taka śliczna, najgorzej jak się trafi na rozjeżdżoną przez leśny sprzęt
- DST 39.77km
- Teren 28.00km
- Czas 02:37
- VAVG 15.20km/h
- Sprzęt scott sportster P 3 salution
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
U mnie skróty też się kończą jakąś niespodziewaną przygodą - a to w coś wjadę , a to zabłądzę .... :P
Katana1978 - 19:51 piątek, 8 lutego 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!