Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32066.52 km
  • Km w terenie: 2856.18 km (8.91%)
  • Czas na rowerze: 55d 12h 41m
  • Prędkość średnia: 21.48 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mimoza15.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 5 grudnia 2012

1 -sza gleba tej zimy

i to na samym początku, zarobiłam 2 duże siniaki, a poza tym miałam szczęście - poleciałam na środek jezdni a nadjeżdżała ciężarówka, jeszcze chwilka i było by, oj było......
Potem po lesie , w lesie całkiem przyjemnie tylko za dużo błota jest jeszcze nie zmrożone.
No i po wywrotce jazda baaaaaaaardzo asekuracyjna
Wtorek, 4 grudnia 2012

1- sza zimowa przejażdzka

Nareszcie ruszyłam tyłek, puki sie wybrałam (ubrałam) to śnieg prawie znikł.
Fajnie było , jutro też pojadę Hm....???



a jabłuszka , jak gdyby nigdy nic, sobie wiszą i to nie zmarznięte



zima - żeby nie było......



Poniedziałek, 26 listopada 2012

wymienić klocki

a już myślałam , że rower jest na zawsze !!! a te klocki do hamulców tarczowych wcale nie takie tanie
Niedziela, 25 listopada 2012

Do Doliny Niwki

Wycieczkę na forum RS zapodał Yogi, a że to moje tereny , więc decyzję na tak podjęłam natychmiast, no i ta Dolina Niwki? , do której w końcu nie dotarliśmy.
Wycieczka jak dla mnie ekstremalna : deszcz, błoto , piach ale , że jechałam z 8-ma Panami to było super , sama w życiu po takim terenie bym nie jeździła a utytłałam się i rower też jak nie boskie stworzenie.

wyrzutnia rakiet pod Siekierkami (znaczy jej ruiny z czasów wojny)



tutaj Panowie sprawdzają mapę , gdzieś tak w Piasku , własnie zaczęło padać, już miałam rezygnować z dalszej wycieczki ale dałam rade do końca
Piątek, 23 listopada 2012

słońce wyjrzało........

to szkoda w domu siedzieć, było całkiem przyjemnie
Czwartek, 22 listopada 2012

w poszukiwaniu jabłek na susz i nie tylko

jest to zbiorówka z 3 dni. Jabłka znalazłam i to w dodatku pyszne są, po wyglądzie myślałam , że to antonówki, ale starszy pan który tamtędy spacerował powiedział , że to nie antonówki tylko "lanckorońskie", nie ważne jaka nazwa ale są super. Nasuszyłam już sporo , teraz robię z nich marmoladę do szarlotki



Jak słoneczko wyjrzało od razu zrobilo się przyjemnie



Potem zrobiło się mgliście









suszą się



suszone wyglądaja tak



a tak : pieczone w mikrofalówce i polane syropem malinowym, mniam.....palce lizać
Piątek, 16 listopada 2012

mgłaaaaaaaaaaa...........

mgliście , wilgotno, zimno, ciężko się jeździ w takich warunkach, no i jeszcze grube odzienie
Czwartek, 15 listopada 2012

we mgle

Cały dzień mgła, temperatura bliska zeru , jechało się ciężko , nie lubię takiej pogody, w lesie znalazłam kilka grzybków mrożonych
Środa, 14 listopada 2012

dojazdowa zbieranina

Wtorek, 13 listopada 2012

rowerkiem załatwiać różne...... takie tam......


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl