Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32066.52 km
  • Km w terenie: 2856.18 km (8.91%)
  • Czas na rowerze: 55d 12h 41m
  • Prędkość średnia: 21.48 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mimoza15.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 8 czerwca 2013

dojazdowe do e-S-ki

Umówiłam się z koleżanką w Renicach i razem pojechałyśmy na maraton w Łasku, samochodem oczywiście

po S3 i A2 jechało się super, żeby na maratonach zawsze był taki gładki asfalcik :)
Czwartek, 6 czerwca 2013

załatwianie spraw

jest coraz cieplej, lubię to!
Środa, 5 czerwca 2013

sprawy załatwione , trening też

tak lubię najbardziej.
Pogoda super , piękne słoneczko, tylko jeszcze , żeby trochę mniej wiało, ale co tam nie można mieć wszystkiego
Poniedziałek, 3 czerwca 2013

do lekarza też rowerkiem

Rano troszkę chłodno no to w jedną strone pociągiem a powrót rowerkiem tym bardziej , że pogoda extra no i wiaterek czasem w plecy , czasem boczny
Niedziela, 2 czerwca 2013

rozjazd w ulewie

Droga z Dąbia do Morynia
Wysiadłam z pociągu w Dąbiu , a co tam deszcz nie deszcz jadę a to była istna ulewa , przez 30 km jechałam jakby po rzece , studzienki nie nadążały odbierać wody.
W Widuchowej chciałam zmienić skarpetki ale okazało się , że w plecaku też mam wszystko mokre, napiłam się kawy i pojechałam dalej, co tam z cukru nie jestem , a ostatecznie to czerwiec jest, temp. 12 stopni, więc nie tak zimno
Sobota, 1 czerwca 2013

maraton w Niechorzu

Maraton super udany , tylko wynik niezbyt , a to z powodu bardzo prozaicznego ale wielce uciążliwego dopadła mnie po prostu "sraczka", skusiłam się na PŻ na bułę z jogurtem, którą połknęłam niemalże w całości.
A pogoda iście kolarska : na początku prysznic a potem wiatr i cały czas pochmurno i zimno, nawet Bałtyku nie odwiedziłam
Czy lato to będzie ????
Organizacyjnie : co tu pisać , kto był ten wie
Natomiast nocleg miałam extra i ugoszczona zostałam po królewsku.
Dzięki Aniu !



przed startem



po starcie, jak widać wszędzie mi się gęba śmieje czyli było ok
Poniedziałek, 27 maja 2013

nareszcie na rowerek

powiem tak: oj ciężko robić za mamę 4-ki dzieciaków, najmłodsze ma 7 m-cy (które bez przerwy podskakuje jak piłeczka), dobrze, że tylko kilka dni synowa była w szpitalu
Środa, 22 maja 2013

przerwany trening

"kto ma pszczoły ..... a kto ma dzieci............ , nawet dorosłe ciągle czegoś potrzebują :)
Wtorek, 21 maja 2013

mały trening po dłuuuuuuuuugiej przerwie

nie jeździłam całe 10 dni , kondycja oczywiście w dół !!!
Pogoda na rower była by extra gdyby nie wiatr
Sobota, 11 maja 2013

trening

trochę za zimno jak na maj , chociaż nie padało za to wiałoooooo.....

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl